wtorek, września 24, 2019

WIZYTA W CENTRUM RZEŹBY POLSKIEJ

Wizyta w Centrum Rzeźby Polskiej

Niedawno miałam okazję obejrzeć wystawę ,,W przestrzeni"  Magdaleny Abakanowicz. Było to dla mnie coś tak niesamowicie innego i oryginalnego, co sprawiło, że poczułam chęć podzielenia się moimi odczuciami z większą ilością osób. W dzisiejszym wpisie postaram się zapoznać Was Czytelnicy z osobą jaką była Magdalena Abakanowicz oraz sztuką, którą stworzyła.


Marta Magdalena Abakanowicz-Kosmowska to polska rzeźbiarka znana na całym świecie, nauczycielka akademicka Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu i profesor wizytująca
na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles. Zmarła 20 kwietnia 2017 roku. 
Jej specjalizacją i czymś co uwielbiała robić były duże, figuralne kompozycje przestrzenne
w oparciu 
o tkaninę, z wykorzystaniem wielu innych materiałów, które według niej przekraczały konwencjonalne ramy dyscyplinyByły to między innymi drewno, brąz, kamień, kora. Dzieła tego typu nazwano od jej nazwiska - abakanami. Obrazą było nazywanie jej tkaczką, gdyż od zawsze chciała zaistnieć jako artystka niekonwencjonalnych rzeźb.

Na wystawie orońskiej, w budynku głównym owego muzeum znajdziemy rzeźby wykonane
z jutowego płótna utwardzonego żywicą, m.in. ,,Postacie stojące" z roku 1986-87, ,,Plecy" (1976), ,,Mutanty'' (1994-96), a także ,,Oracz" (1996-97). Ekspozycja ukazuje nam ważną dla artystki tematykę - figurę ludzką. Kobieta rzadko przedstawia ją w sposób dosłowny, częściej tworzy ją jako ślad, fragment tkanki, odcisk czy skorupę. Cykle zatytułowane ,,Katharsis" i ,,Gry wojenne" przedstawiają refleksje artystki na temat natury. Dzieła porozmieszczane są również w Galeriach ,,Oranżeria", ,,Kaplica", ,,Wozownia", Pałacu Józefa Brandta oraz Parku Rzeźby. 
 Naszym celem jest pokazanie Magdaleny Abakanowicz jako artystki totalnej, która co prawda stała się sławna dzięki tkaninom i abakanom w 1965 r., kiedy zdobyła złoty medal na Biennale Sztuki w Sao Paulo, ale już na początku lat 70. zajęła się rzeźbą - najpierw z juty, później z użyciem metalu, a następnie tworzyła instalacje w przestrzeni publicznej na całym świecie.  
 wyznaje kuratorka wystawy Eulalia Domanowska

W moją pamięć szczególnie zapadła wystawa ,,Plecy" znajdująca się w Galerii ,,Kaplica". Nie jest tajemnicą, że stale powracającym motywem w twórczości Magdaleny Abakanowicz jest człowiek, jego ciało, ale i kondycja oraz pozycja we współczesnym świecie. Gromady anonimowych, niemal identycznych postaci ludzkich stojących, kroczących, czy siedzących – wystawianych w muzeach lub umieszczanych w krajobrazie – artystka tworzyła najchętniej
z worków jutowych, które spajała żywicą. Figury nie posiadają twarzy, czyli elementu autonomii, który głównie cechuje człowieka. Możemy zatem wysnuć teorię, że pozbawione twarzy nie posiadają również prawa głosu i tożsamości. Mimo, że każda postać jest inna
i zachowuje szczególne cechy to tłum sprawia, że ginie oraz zajmuje przypisane sobie miejsce, a te cechy odróżniające jedną osobę od drugiej zanikają. 

,,Plecy" (1976-1980)


Pomimo, że nie jest to mój ulubiony styl sztuki współczesnej uważam, że jest on na tyle oryginalny, że zaciekawia nawet nieprzekonanego odbiorcę. Jeżeli ktoś ma możliwość
i zastanawia się czy warto zajrzeć, a następnie poddać się refleksji na temat sztuki jednej
z najbardziej znanych na świecie polskich artystek to moja odpowiedź brzmi - jak najbardziej tak. Wystawa będzie dostępna dla zwiedzających do 6 października 2019. 😊



KANAŁ [recenzja filmu Andrzeja Wajdy]

Andrzej Witold Wajda  (ur. 6 marca 1926 w Suwałkach, zm. 9 października 2016 w Warszawie) to jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów...