Tytuł - z fr. J’accuse - oznacza ,,Oskarżam!''. Właśnie taką nazwę nosił list otwarty Émile’a Zoli do prezydenta Republiki Francuskiej Félixa Françoisa Faure’a, opublikowany 13 stycznia 1898 w paryskim czasopiśmie „L’Aurore”. Był to tekst pełen złości napisany w obronie niesłusznie oskarżonego o szpiegostwo i zdradę oficera francuskiego żydowskiego pochodzenia, Alfreda Dreyfusa.
Co o filmie sądzi sam reżyser?
W wywiadach poprzedzających premierę filmu, Roman Polański podkreślał, że zależało mu na tym, żeby film nie był dramatem kostiumowym, ale opowieścią szpiegowską, ponieważ tylko odrywając opowieść o Dreyfusie od konkretnego kontekstu, można za pośrednictwem tamtej historii mówić głośno o współczesności, o prześladowaniu mniejszości etnicznych, religijnych, seksualnych, bezwzględności mediów, okrucieństwie anonimowych arbitrów jedynie słusznej prawdy. Polański zatem oskarża, a jego głos jest dotkliwy i mocny, niemal naturalne wydaje się zatem konfrontowanie tego filmu z biografią samego artysty, zwłaszcza wobec najnowszych zarzutów wobec reżysera, czy jak kto woli najnowszej nagonki.
Nie dam się jednak sprowokować. Zbyt wielu wokół Katonów, tych, którzy wiedzą na pewno co jest złe, a co dobre i nie mają żadnych wątpliwości. Chętnie ich posłucham, sam wolę jednak zachować wstrzemięźliwość. - mówi sam artysta
Moja opinia
,,Oficer i szpieg'' to jeden z tych filmów, których realizacja jest na najwyższym poziomie.Ujęcia, panorama i perfekcyjna rekonstrukcja Paryża z przełomu XIX i XX wieku robią na człowieku ogromne wrażenie. Tutaj należy również wspomnieć o kostiumach, charakteryzacji oraz wnętrzach, które zostały dopracowane na tzw. ostatni guzik. Film pozwala przeżyć na nowo historię, która wstrząsnęła nie tylko Francją, ale i światem. Świadczy o tym fakt, że jest to już czwarta z kolei opowieść oparta na losach francuskiego oficera żydowskiego pochodzenia. Tym co różni tę produkcję od innych jest sposób przedstawienia wydarzeń. Bowiem przedstawiona historia opisywana jest z perspektywy bohatera, nazywanego przez niektórych „jedynym sprawiedliwym” - pułkownika Picquarta, w którego rolę wciela się Jean Dujardin. Nikt nie ma wątpliwości co do jego przyszłej, na najwyższych szczeblach kariery. On jednak naraża się przełożonym odkrywając wcześniej nieznaną prawdę i zaczyna walczyć o uniewinnienie Dreyfusa.
Polański celowo wybiera właśnie postać Picquarta, ponieważ jest on człowiekiem honoru i prawdy, tego co powinno być najwyższą wartością żołnierza.
Dramat wciąga i intryguje, ale tym do czego można byłoby się przyczepić jest mała dynamiczność, a co za tym idzie, fabuła, która momentami dłużyła się widzowi. Takie odczucia miała spora liczba osób z mojego otoczenia po obejrzeniu tego filmu.
Natomiast samą aranżacją dźwiękową, która budowała napięcie podczas wielu scen zajął się Alexandre Desplat. Ten świetnie zrealizowany, ostry w swojej wymowie film Polańskiego uważany jest za chyba najlepszy film twórcy od czasu znakomitego ,,Autora widmo'' - jego innej produkcji.
PRODUKCJA:
Film był kręcony od listopada 2018 do marca 2019 we Francji, głównie w Paryżu (m.in. École militaire w 7. dzielnicy Paryża, Pałac Sprawiedliwości na Île de la Cité) i okolicach stolicy Francji. Sceny więzienia Dreyfusa na Wyspie Diabelskiej kręcone były w miejscowości Plougasnou w departamencie Finistère. Światowa prapremiera Oficera i szpiega miała miejsce podczas 30 sierpnia 2019 76. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji, w kinach pojawił się 27 grudnia.
Warto tutaj zaznaczyć, że "Oficer i szpieg" Romana Polańskiego został nominowany do 12 Cezarów, z czego zdobył trzy statuetki. W Wenecji natomiast film został wyróżniony Wielką Nagrodą Jury.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz